Spotkanie z wyjątkowym człowiekiem, panem Andrzejem Wawrylakiem
Są historie, które powinny zapisać się na stałe w życie danej społeczności, powtarzane jak legenda z ust do ust. I taką jest właśnie historia pana Andrzeja Wawrylaka. Historia człowieka, który wygrał z własnymi ograniczeniami dzięki swej silnej woli, wytrwałości, ale także dzięki wsparciu i życzliwości innych ludzi.
1700 km milczenia, modlitwy i samotności, na rowerze, z mizernym bagażem, z niewielka ilością gotówki, z determinacją, odwagą i dużą wiarą w bożą opatrzność. Uczestnicy spotkania, które odbyło się 15 października w naszym Centrum poznali pana Andrzeja i jego opowieść o tym, jak wyglądała ta wyjątkowa rowerowa pielgrzymka do Watykanu, pielgrzymka człowieka wprawdzie bez jednej nogi, za to z ogromnym sercem. I jak tu nie wierzyć, że za ogromny wysiłek i pracę nie ma nagrody? Dla niego było to spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, któremu zaniósł intencję odbudowy rytwiańskiej pustelni.
Choć wyprawa do Watykanu była samotna, bynajmniej pan Andrzej nie jest samotnikiem, to bardzo sympatyczny i towarzyski człowiek. Z pasją i dowcipnie opowiadający o swoich przeżyciach, śpiewający, grający na gitarze i organkach. To osoba wielu pasji, skromna i życzliwa, w której towarzystwie wszyscy się dobrze czują.
Prezentem od nas dla Pana Andrzeja była krótka inscenizacja - jego historia odtworzona poprzez zdjęcia i napisana tak, jak my to odczuwamy. W jego rolę wcielił się Bartek Dziedzic. Zaśpiewała schola pod kierunkiem Wiktorii Nowosielskiej, ona sama i Patryk Janicki. Jak zwykle wspaniali i niezawodni.