Oleśnicka Noc Świętojańska cz. 2

Utworzono dnia 24.06.2025
I tak zupełnie znienacka zaskoczył nas wieczór, ale zanim nastąpił, wystawiliśmy nasze pierwsze widowisko „Czerwone korale”. Historię miłosną z rekwizytem – czerwonymi koralami. Pięknie śpiewający chłopak zawrócił w głowie młodej dziewczynie, ale niedługo trwała sielanka. Pojawiła się ta trzecia, a żeby zakończenie było szczęśliwe - to i ten czwarty. Żeby było do pary. Stanęliśmy na wysokości zadania i jesteśmy z siebie dumni. A potem kojący koncert muzyki indiańskiej pana Przemysława Góreckiego, Moh_Inkas. Na zawołanie: „Koło Jana!” uformował się piękny i długi korowód z wiankami i pochodniami, długi aż opasał cały staw. A po powrocie czekała nas niesamowita laserowa podróż do początków świata. Potem z przytupem tańczyliśmy do upadłego. Podziękowania – bardzo krótkie, bo brakłoby mi miejsca dla wszystkich - kieruję do: księdza proboszcza Marka Lejczaka za nieustające wsparcie, rodziny Cichoniów z Wojnowa wraz z Sąsiadem i zawsze chętnego do pomocy pana Leszka, Oleśniczanek (wraz z niezmordowaną Małgosią), pań Dominiki i Natalii – jesteście NIESAMOWICI! I osobno dla pana Grzegorza Rajcy i Druhów z Sichowa za wypożyczenie podłogi. Bardzo się przydała.